 
Polska Dziennik Zachodni
3 lipiec 2009, godz. 10:00:00
BIELSKO-BIAŁA Zakończyła się rejestracja Towarzystwa Przyjaciół Bielska-Białej i Podbeskidzia. Wybrane zostały władze, trwa zakładanie konta, powstaje strona internetowa. Przewodniczącą jest autorka pomysłu Grażyna Staniszewska, zastępcą prof. Marek Trombski, były rektor ATH.
– Nie można zmarnować kontaktów, które podczas 20 lat pracy w parlamentach polskim i europejskim nawiązałam z ludźmi pochodzącymi z naszego miasta albo z miejscowości okolicznych, którzy wyemigrowali stąd za pracą, za żoną, czy mieli z różnych powodów inny pomysł na życie. Porobili kariery, mieszkają gdzieś w świecie i tęsknią do swoich rodzinnych stron. Z wielką ochotą słuchają co tu się dzieje, chętnie przyjechaliby, a także pomogli. Bez przerwy takich ludzi spotykałam w Warszawie czy na wybrzeżu, w Unii Europejskiej. Również w internecie widać ilu tych ludzi nadal jest zmiastem związanych, komentuje wydarzenia w nim, a na razie nie ma dla nich żadnych propozycji – mówi Grażyna Staniszewska.
Rozsiani po świecie bielszczanie to często ludzie wpływowi. Jednym z nich jest Piotr Isenberg, członek - założyciel nowego towarzystwa. Absolwent bielskiego LO im. Stefana Żeromskiego i ekonomii we Frankfurcie nad Menem, kierujący obecnie działalnością przedstawicielstwa szwajcarskiego banku UBSAG w Polsce, piastujący wiele innych ważnych funkcji. To właśnie z jego inicjatywy w Warszawie od kilku lat działa nieformalnie klub bielszczan. Jego członkowie spotykają się, dyskutują, ale brak czasu nie pozwala im na rozwijanie inicjatyw. Powstanie bielskiego towarzystwa przyjął z dużym zadowoleniem. Uważa, że towarzystwo pomoże przyciągnąć bielszczan do ich miasta.To ludzie bardzo ciekawi, z doświadczeniem, dysponujący dużym know-how, adwokaci, bankowcy, biznesmeni. Gdyby udało sięwykorzystać ich wiedzę, pozycję, kontakty, możliwości, pożytek mieliby wszyscy. (NET)
Źródło: 03072009.pdf / 662.48 KB |